O steku wołowym z drukarki 3D i wystawie malarstwa w Zachęcie
Dwie rzeczy ostatnio podziałały mi na wyobraźnię. Najpierw dowiedziałam się, że na drukarce 3D można już wydrukować pełnokrwistego steka wołowego wyhodowanego ze zwierzęcych komórek macierzystych. Hi-tech pozwala tak różnicować komórki biotuszu, że wychodzą i błonki, i włókienka i inne detale. Niezmordowany program CAD małpuje całe struktury steka oraz jego kształt finalny. Nieźle. Jeszcze niedawno brzydziliśmy się jedzenia świerszczy, wołków zbożowych i innych robali, a tu trzeba szybko przestawiać wajchę i puszczać pawia ma mięsko z in vitro.
Zaraz poleciałam z tym newsem do rzeźnika przy moim bazarku, gdzie się zaopatruję od dwudziestu lat. Pani Bożenka nic jeszcze nie wiedziała o drukowaniu mięsiwa, trochę się nerwowo pośmiałyśmy i jak poprosiłam o dwa rozbefy, rzuciła wesoło: „Już drukuję!”. My tę grypserę chyba utrzymamy.
Steki z drukarki 3D to całkiem poręczna metafora do opisywania różnych patologii i wcieleń narko-komunizmu (chwała Gabrielowi za rozświetlenie tego pojęcia). Mamy łykać sztuczny badziew i ratować świat. A jak ktoś się temu sprzeciwia, sam na siebie wydaje wyrok. Tak się ostatnio stało z dyrektorem Zachęty i jego wystawą „Pejzaż malarstwa polskiego”.
W Zachęcie wreszcie pokazano coś innego niż zwykle i to jeszcze na niespotykaną skalę. Dawno nie widziałam tak przekrojowej i zaskakującej wystawy polskiej sztuki – malarstwa dobrego warsztatowo i z pomyślunkiem zaaranżowanego w salach Zachęty - mam na myśli sposób powieszenia dzieł, dobrane do nich tła, małą architekturę etc. Ten aranż w pierwszej kolejności stał się obiektem kpin tzw. salonu i mówiono, że Janowski powiesił obrazy, które pasowały do siebie kolorem. A co, przepraszam bardzo, nie wolno? Jeszcze rozumiem, gdyby jakieś kity podobierał kolorami, to można byłoby się czepiać, ale on - i mówię to z pełną odpowiedzialnością – powiesił za mało kitów. Sztuka współczesna w zasadzie wszędzie składa się w 90 procentach z badziewia, więc on nie pokazał rzeczywistej panoramy polskiego malarstwa, tylko jego wyidealizowany obraz. W dodatku popełnił grzech dla lewicy kardynalny - pokazał dużo sztuki o tematyce religijnej czy wchodzącej z religią w jakieś dialogi.
Ogólna postawa dyrektora tak bardzo nie podoba się salonowi, że jeszcze przed wernisażem aferę zrobiła grupka 10 malarzy, którzy nie życzyli sobie, by ich prace, zakupione, jak rozumiem, przez państwową instytucję, a więc nie będące już ich własnością, wywieszać bez ich zgody w Zachęcie. Dlaczego? Dlatego, że artystom tym politycznie nie po drodze z dyrektorem. Potem po prostu przyszedł minister siepacz Sienkiewicz i usunął dyrektora ze stanowiska. Uzasadnienie brzmiało tak: Niewywiązywanie się „z upowszechniania sztuki współczesnej we wszystkich jej aktualnych przejawach, traktowanej jako istotny element kultury i życia społecznego”. A ja powiem tak – faktycznie dyrektor nie wywiązał się, bo za mało badziewia, czyli aktualnych przejawów sztuki, upowszechniał.
Jeśli by pociągnąć metaforykę rzeźnicką, to wystawa w Zachęcie jest chyba jednym z ostatnich smakowitych i autentycznych steków wołowych zaserwowanych w salach Narodowej Zachęty Sztuki. Zwłaszcza, że dopełnia ją znakomita wystawa Jerzego Nowosielskiego z okazji stulecia urodzin artysty. Wszystkim polecam wycieczkę do Zachęty. Wystawa wyklęta będzie otwarta do 25 lutego (a Nowosielski tylko do 4 lutego). Pomijam świetnego Czwartosa (i innych malujących członków jego rodziny), bo już zostaliśmy nieco oswojeni z jego wizjami. Ale jest tam wiele dla mnie nowych nazwisk i ciekawych, a nawet szokujących rzeczy. Wielu osobom może nie spodobać się jakaś trawestacja holenderskich martwych natur z wytatuowanymi modelkami czy monumentalne ukrzyżowanie Chrystusa z postaciami Staży Miejskiej spuszczającej łomot ludziom pod krzyżem, ale na mnie zrobiło to piorunujące wrażenie. Mam trochę przedfotografowanych obiektów z tej wystawy i może w wolnej chwili wrzucę na mojego bloga, ale póki co polecam wirtualny spacer po wystawie. Bo i taka opcja w świecie hi-techu jest:
https://wnetrza3d.pl/realizacje/zacheta/pejzaz-malarstwa-polskiego-6170/
Na koniec popatrzyłam sobie na listę artystów, co podpisali protest. Widnieje tam między innymi nazwisko Tomasza Ciecierskiego, przez wszystkich świętych salonu uważanego za ikonę polskiego malarstwa współczesnego. Można sobie go wygooglować. Jakaż to jest nędza warsztatowa! Na to się nie da patrzeć po prostu. Ten człowiek zasłynął tym, że zaczął robić coś pomiędzy rzeźbą a malarstwem, a konkretnie nabijać pomalowane byle jak małe blejtramy jeden na drugi. W rodzaj stosu. I stał się przez to rozpoznawalny i jakoś niesamowicie sławny. No więc warto pójść do Zachęty i zobaczyć jak blado i żałośnie wygląda to jego dzieło na tle innych obrazów. Po latach smakuje jak coś, co tylko przypomina sztukę. Jak stek z drukarki 3D.
tagi: zachęta wystawa pejzaż malarstwa polskiego stek z drukarki 3d
![]() |
BeaM |
27 stycznia 2024 19:23 |
Komentarze:
![]() |
Matka-Scypiona @BeaM |
27 stycznia 2024 19:34 |
Wyguglowalam tego ciecierskiego. W mojej piwnicy przed malowaniem ściany wyglądały bardziej estetycznie.
![]() |
BeaM @Matka-Scypiona 27 stycznia 2024 19:34 |
27 stycznia 2024 20:19 |
A to klasyk awangardy, pani kochana. W Desie chodzi po 100-200 tysięcy. A płótna wyglądają jak jakieś nędzne wprawki.
![]() |
olekfara @BeaM 27 stycznia 2024 20:19 |
27 stycznia 2024 20:27 |
Ciekawe, czy płaci dzieciom za te bohomazy z tytułu praw autorskich, czy je bezlitośnie okrada.
![]() |
BeaM @olekfara 27 stycznia 2024 20:27 |
27 stycznia 2024 20:38 |
On się pewnie stylizuje na dziecięce prymitywy, co jest jeszcze gorsze...
Nie chciałabym, żeby ta notka przerodziła się w sąd nad Ciecierskim, którego za wczesnej młodości swej przyjmowałam za ważnego twórcę, bo tak w szkole mówili. Ale jednak podróże, nawet nieduże, kształcą :) Krytyka jakiś wynaczonych autorytetów nie wchodzi w grę, a ludzie spoza układu kończą jak dyrektor Zachęty, choćby ie wiem jak się starał.
![]() |
OjciecDyrektor @BeaM |
27 stycznia 2024 21:13 |
Dziękuję za linka. Zrobiłem "spacer" po Zachęcie...sorry ale dla mnie te obrazy to taka Rodzinka Adamsów. Turpizm i nic więcej. Bi te nagie ciała kobiet są w taki sposób pokazane, żeby chyba zachęcić mężczyzn do homoseksu...w zasadzie bez nagości to teraz nie ma "sztuki"
![]() |
BeaM @OjciecDyrektor 27 stycznia 2024 21:13 |
27 stycznia 2024 21:22 |
Ja nagości stamtąd nie zapamiętałam akurat. Ale szanuję awersję do turpizmu :)
|
KOSSOBOR @BeaM |
27 stycznia 2024 21:41 |
Sporo osób ucieszyła niezmiernie wiadomość, że w Galerii Narodowej ZACHĘTA został dyrektorem dr Janowski. Wszyscy już od dawna womitowaliśmy kolejnymi wystawami w Zachęcie. Krzyże z robali, obieranie kartofelków, ta wariatka z piramidą zierząt etc., etc.. Janowski dopełnił zaplanowanych przez Wróblewską wystaw i potem wdrożył swój program. Była też ostra batalia o reprezentację polskiej sztuki w Wenecji, na kolejne Bienale. Miały pojechać jakieś wyjce ukraińskie /"instalacja" z aktorami/, ale zwyciężyło malarstwo Czwartosa. Zachęta wydała piękny album jego dzieł. Esej o tej sztuce napisał prof. Kazimierz Nowosielski /był też w DoRzeczy - dwa tygodnie temu/.
Sądziliśmy, że nareszcie odbito tę bardzo ważną placówkę polskiej kultury. I... dosłownie w pierwszych dniach rządu Chyżego wyrzucono dyrektora Janowskiego z pracy. Ta lewacka barbaria grasująca w naszej kulturze tylko na to czekała. Anda Rottenberg udzieliła wywiadu Gazecie Wyborczej, który miał wszelkie znamiona donosu na Janowskiego. Szokujące, jak bardzo to towarzystwo nienawidzi polskiej kultury. A żyje - podkreślam - z naszych podatków.
Oczywiście Czwartosa z Bienale wykreślono.
![]() |
chlor @BeaM 27 stycznia 2024 20:38 |
27 stycznia 2024 22:53 |
Obrazy Czwartosa nie gryzą się z Ciecierskim. Mogą obok siebie wisieć. Są dziwaczne, ale jakiś talent widać. Ciecierskiego ratuje też całkowity internacjonalizm dzieł. Można je wpakować wszędzie i niczego nie trzeba wiedzieć by się gapić.
![]() |
gabriel-maciejewski @BeaM 27 stycznia 2024 21:22 |
27 stycznia 2024 23:04 |
Tomek na szybko huknął coś takiego https://allegrolokalnie.pl/oferta/polska-wykleta-2024
Gdyby zrobił to jakiś Czech, albo Bułgar, i dodał jeszcze skromny, ale negatywny w wymowie komentarza, cała Warsiawska klęczałaby przez tym przez tydzień, a prof. Poprzęcka zlizywałaby kurz z ramek. No, ale ponieważ Tomek jest tu gdzie jest, to nikt go nie widzi. Janowski też go nie widział, choć zamawiał u niego okładki
![]() |
BeaM @gabriel-maciejewski 27 stycznia 2024 23:04 |
27 stycznia 2024 23:34 |
:)
Dokładnie, ten „skromny, ale negatywny w formie komentarz" to jest języczek u wagi.
![]() |
MarekBielany @gabriel-maciejewski 27 stycznia 2024 23:04 |
27 stycznia 2024 23:38 |
To z wczoraj.
![]() |
BeaM @KOSSOBOR 27 stycznia 2024 21:41 |
27 stycznia 2024 23:45 |
Piramida zwierząt to było jeszcze coś w porównaniu do tego, co potem pokazywano, wystawy zdjęć z cipkomatu etc. Wykreślenie Czwartosa z Biennale to już iście po bandzie.
![]() |
MarekBielany @BeaM |
27 stycznia 2024 23:47 |
Jutro się zaczyna nowy tydzień.
Jajecznica plus kakao z mlekiem.
P.S.
po ile bilet ?
wstępu
![]() |
BeaM @chlor 27 stycznia 2024 22:53 |
27 stycznia 2024 23:52 |
Może dlatego, że chwilę wcześniej widziałam wystawę Picassa, gdzie każdy rysunek, a nawet szybki szkic wyznaczał kaliber jego talentu, to ciężko mi uznać takiego Cieciera za jakiegoś wielkiego malarza. Zapracował na rozpoznawalność, bo nikt wcześniej nie zbijał gwoździami blejtramów w jedną kupę. Może i jest internacjonalny, ja nie odnajduję głębi w jego sztuce.
![]() |
Paris @BeaM |
27 stycznia 2024 23:54 |
Co za SZAJS !!!
W glowie sie nie miesci...
... to jest ,,sztOka,, dla patologii,... szkoda slow na to g*wno. Dzieki Panu Bogu mamy na SN baaardzo mocna ekipe artystyczna... KOSSOBOR, Agnieszka z Panem Hubertem, Zyszko,... Pan Tomek Bereznicki... chyba tez Pan Kamiuszek - pardon, jesli kogos pominelam w swojej wyliczance,...
... ale te ,,artysty,, - CZUBY i BEZTALENCIA z Zachety - nawet wstanu do nich wszystkich NIE MAJA,... i tyle.
![]() |
BeaM @MarekBielany 27 stycznia 2024 23:47 |
27 stycznia 2024 23:56 |
Nawet nie wiem, bo wchodzę za darmo na legitkę prasową :) Ja tam się jeszcze muszę wybrać, żeby zweryfikować tzw. pierwsze wrażenia :) Dzięki za przypomnienie, że istnieje kakao. Nie piłam z dwie dekady!
![]() |
MarekBielany @BeaM 27 stycznia 2024 23:56 |
28 stycznia 2024 22:40 |
Nie ma za co. Tak sobie chodzę. Chyba po śmietnisku ?
Przy torach.
:)
![]() |
chlor @BeaM 27 stycznia 2024 23:52 |
28 stycznia 2024 23:16 |
Głębi rzeczywiście nie ma. Kolory i mazgaje są jednak dobrze dobrane. To nie są byle śmieci, ale żeby na nich budować sławę i pieniądze potrzebny jest układ z krytykami i galeriami. To że do ich odbioru wystarcza sam wzrok sporo ułatwia.