-

BeaM

Sensacja w Ministerstwie Dźwięku

Do tego wpisu zainspirował mnie Tomek Bereźnicki, który wczoraj zapowiadając swój najnowszy komiks, wspomniał o pewnej płycie Milesa Davisa. Zaraz połączyłam to w głowie z wydarzeniem muzycznym, które odbędzie się w miejscu o wdzięcznej nazwie Ministerstwo Dźwięku. Ten salon/sklep z audiofilskim sprzętem gdzieś na obrzeżach Warszawy stanie się już jutro areną niezwykłych muzycznych przeżyć. Przyjeżdża tam bowiem ze swoim sprzętem grającym twórca marki Manron. Pomyślałam, że w gronie Nawigatorów sporo jest panów z techniczną zajawką, są też i wielbiciele muzyki, więc może kogoś to zainteresuje. Powiem tak - od nastu lat chodzę na audiofilskie targi oraz prezentacje i słuchałam muzyki dochodzącej z setek, jeśli nie tysięcy zestawów. Toruński Manron to jest światowa liga, a spośród producentów polskich chyba numer jeden. W Europie widzę tylko jednego rywala – pewnego mało znanego jeszcze producenta sprzętu z Litwy, którego poznałam w tym roku. A potem to na mojej liście dopiero amerykański Magico M7, który był sensacją tegorocznego Audio Show.

Ale wracając do Manrona i Krzysztofa Szmita, który konstruuje zarówno kolumny głośnikowe, jak wzmacniacze lampowe. Pięć lat temu stworzył pierwszy monoblok Manron Delta SE150M zbudowany na wielkiej, 50-centymetrowej lampie, czyli unikalnej triodzie GM100, używanej przez sowietów w stacjach radiowych. Brzmienie jakie dobywa się z tego wzmacniacza połączonego z kolumnami Krzysia (o wyjątkowej i niewidocznej z zewnątrz konstrukcji) to jest przeżycie ekstatyczne. Miałam wiele razy okazję tego posłuchać i mam porównanie z konkurencją. To znaczy tego porównania w zasadzie nie ma… Monoblok kosztuje 999 000 złotych i uważam, że cena oddaje jego jakość.

Lampę wyprodukowano w 1970 roku, czyli dokładnie w roku, w którym wyszła legendarna płyta „Bitches Brew” Davisa i myślę, że połączenie tych dwóch rzeczy nie jest bez znaczenia. Ja zresztą uwielbiam ten moment w dziejach - modę, kolory, muzykę, sprzęty, jazz.

A Ministerstwo Dźwięku? Jeszcze tam nigdy nie byłam, ale na ten odsłuch się wybieram. Gdyby Polska nagle odkryła jakieś gigantyczne pokłady diamentów, mielibyśmy forsy w bród jak Norwegowie ropy, to optowałabym za powstaniem prawdziwego Ministerstwa Dźwięku. Byłaby to instytucja interdyscyplinarna, łącząca zagadnienia sztuki, techniki, zdrowia i edukacji. A na każdym osiedlu poza schronem atomowym byłaby dobra sala odsłuchowa.

:)

 

P.S. Zainteresowanych zachęcam do spotkania z muzyką na hi-endowym sprzęcie w Ministerstwie Dźwięku, 12-13 grudnia, od 10.00 do wieczora, przy Alei Krakowskiej 223 w Warszawie



tagi: manron  ministerstwo dźwięku  audiofilski sprzęt  hi-fi  wzmacniacze lampowe 

BeaM
12 grudnia 2024 22:14
98     1691    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @BeaM
12 grudnia 2024 22:15

On się nazywa Bereźnicki

zaloguj się by móc komentować

BeaM @gabriel-maciejewski 12 grudnia 2024 22:15
12 grudnia 2024 22:19

Oj, wiem, chyba autokorekta mi zmieniła, bo pisałam w jakimś innym programie i przeklejałam, a nie zczytałam ponownie, pewnie są jeszcze literowki, dzięki za czujność!

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @BeaM
12 grudnia 2024 22:43

Komuna głośnikowa...:) ...czyli wiejskie kukuruźniki...:).

Znałem kiedyś jednego audiofila - biedny człowiek. Biedny dosłownie, bo kasy nie miał. To znaczy miał, ale kupował kable za ileś tysięcy złotych. Hobby to też choroba...:)

zaloguj się by móc komentować

BeaM @OjciecDyrektor 12 grudnia 2024 22:43
12 grudnia 2024 22:48

Dziękuję :) Mam dziś takich znamienitych korektorów...
Z perspektywy audiofila chorzy są wszyscy, którzy ranią uszy kiepskim dźwiękiem. Stoję po ich stronie.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @BeaM 12 grudnia 2024 22:48
12 grudnia 2024 22:53

tzn. stoję po stronie audiofili, a nie tych, którym szajsowa jakość nie przeszkadza.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @BeaM 12 grudnia 2024 22:53
12 grudnia 2024 23:53

No ale sprzęt za dużą bańkę, to już lekka przesada. Czekam na fana motoryzacji, który nie uznaje sanochodów tańszych niż duża bańka...:). 

zaloguj się by móc komentować


zkr @OjciecDyrektor 12 grudnia 2024 23:53
13 grudnia 2024 00:50

> No ale sprzęt za dużą bańkę, to już lekka przesada.

Zgoda w 100% (kurcze, zaczynamy sie zgadzac w komentarzach... musze to przemyslec... ;-P )
Kiedys zastanawialem sie nad zestawieniem sprzetu. To bylo ponad 10 lat temu. Kumpel, audiofil, stwierdzil, ze za kilkanascie tysi(*) mozna zestawic niezly sprzet.
O jaki sprzet chodzilo? O taki co odda to co jest nagrane na plycie. Nic praktycznie nie "wytnie" itd
Ja mam Roksana z glosnikami opartymi na Scan Speak'ach. Mi wystarczy.

I tu dodam po swojemu. Sprzet powyzej pewnej sumy to juz jest kwestia preferencji uzytkownika. W zadnym wypadku nie jest to kwestia "lepszy - gorszy".

Wezmy instrumenty muzyczne. Czy lepsza jest gitara gibsona czy fendera?
OK, wezmy te sama firme.
Czy lepszy jest j-bass czy p-bass?
To sa pytania bez sensu.

(*) ponizej pewnej kwoty nie da sie. Nie mowmy juz o samym sprzecie. Wezmy przewody. Jako gosciu z labu wiem na przyklad, ze jakosc przewodow/kabli ma znaczenie, slabe kable nie przesylaja pelnego sygnalu (albo inaczej: "wytna" czesc sygnalu). Ta zasada ma zastosowanie przy przesylaniu sygnalu ze wzmacniacza na kolumny czy miedzy cd a wzmacniaczem.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @zkr 13 grudnia 2024 00:50
13 grudnia 2024 01:12

I tu dodam po swojemu. Sprzet powyzej pewnej sumy to juz jest kwestia preferencji uzytkownika. W zadnym wypadku nie jest to kwestia "lepszy - gorszy".

Pełna zgoda, ja właśnie pisałam o swoich preferencjach i upodobaniach opartych na wieloletnim doświadczeniu i „ostrzeniu" ucha. Zakłada, że ktoś może mieć całkiem inne zdanie i w dodatku nie będę go przekonywać, że jest inaczej. Poza wszystkim ten post nie jest ofertą sprzedaży, tylko informacją o opcji przeżycia czegoś ciekawego. W dodatku bez ponoszenia kosztów, a warto dodać, że różne salony biletują takie imprezy.  Co do ceny, to jej miernikiem jest nie tylko niezwykła jakość dźwięku, ale i koszty pracy nad skonstruowaniem takiego monobloka (miesiące czy nawet lata) oraz unikalności komponentów. Zdobyć tak lampę to cud. Kilka z tego co wiem nie przeżyło transportu. Dzieła sztuki nie mają w sumie ceny... 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @zkr 13 grudnia 2024 00:50
13 grudnia 2024 01:20

Co do kabli, to muszę przyznać, że mają ogromne znaczenie, co skonstatowałam dopiero ostatnio, słuchając muzyki ze sprzętu wspomnianego w tekście pana z Litwy. Otóż on miał w zestawie nawet wtyczki zupełnie odjechane, bo wykonane z... drewna. Pierwszy raz coś takiego widziałam na oczy. 

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @BeaM
13 grudnia 2024 07:21

Tak sobie pomyślałam, że można mieć sprzęt za milion złotych, a być głuchym normalnie. Iluż takich jest. To tak samo, jak ci, którzy epatuja swoim sprzętem fotograficznym na przykład. Znam takich. A są ślepi na oba oczy (nie wiem czy to aby poprawnie po polsku, a co to ma za znaczenie).

I tak można w kazdej branży kultury to pokazać. Glupota ludzka nie zna granic, tak powiadają. I płacą za obraz na przyklad £5000, na własne oczy widziałem w takiej galerii w Canterbury. Nie Tate Gallery, którą mijalem wiele razy w Londynie.  I tylko mijalem właśnie. Jak cały Londyn, to wieś tam jest. Z tych podlejszych nawet. A jaka nowoczesna właśnie.

Tyle w temacie. Szkoda czasu na więcej teraz i za chwilę. To nie te rejony wrażliwości mojej. Mam nadzieję, że nie tylko mojej.

________

zaloguj się by móc komentować

orjan @BeaM
13 grudnia 2024 08:49

Temat ten z miejsca rozwija się we wspomnienia genialnych polskich konstruktorów sprzętu estradowego. We Wrocławiu przełomu lat 60/70 legendą był śp. Wojciech Hornowicz. Tworzył sprzęt wprost niesamowity lecz głównie dla estrady chociaż dla przyjaciół nie odrzucał zadań audiofilskich.

Wojciech Hornowicz

Zmarł w 1982 r. W ostatnich latach jego życia byliśmy przyjaciółmi. Dlatego poczułem konieczność podzielenia się tutaj wspomnieniem.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @orjan 13 grudnia 2024 08:49
13 grudnia 2024 11:06

Nie znałam tego nazwiska - dziękuję za ten link! To są nieocenione znajomości, dlatego gdzie mogę, tam rozsławiam naszych twórców, inżynierów-rzemieślników, pasjonatów robiących rzeczy unikalne w skali świata (nie waham się użyć tego słowa:). 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @cbrengland 13 grudnia 2024 07:21
13 grudnia 2024 11:20

A wie pan, kto wynalazł drut miedziany?

zaloguj się by móc komentować

PanTehu @BeaM 13 grudnia 2024 11:20
13 grudnia 2024 11:32

W  Polsce obowiązują dwie wersje, krakowska i poznańska, ale podejrzewam, że obie mają swoje źródło w Palestynie:)

Żona do męża 

Wytłumacz mi jak to jest? Twierdzisz, że kupiłeś kabel za 1000 zł bo słyszysz różnicę a jak cię wołam z kuchnii to NIC nie słyszysz.

zaloguj się by móc komentować


orjan @BeaM 13 grudnia 2024 11:06
13 grudnia 2024 14:31

W takim razie zwróć także uwagę na podlinkowane w tym moim linku nazwiska Marka Wall'a i Adama Labogi. Też były to absolutnie niezwykłe przypadki talentów.

Marka Wall'a nieźle znałem osobiście. On pewnie jeszcze żyje w Niemczech, ale nic konkretnie nie wiem. Marek w 1971 (chyba) skonstruował nam nagłośnienie dyskoteki na jakichś enerdowskich (sic!) głośnikach 12,5 wat. Rany, jak to kopało po nerkach!

Adam Laboga przyjaźnił się z moim kumplem. Taki to był świat. Co ciekawe, wcale nie byli to ludzie utopieni w technice jak w jakiejś wieży z kości słoniowej. Zainteresowania wielostronnie humanistyczne i imprezowe dusze. Zwróć też uwagę z jakich szkół wyszli. Tych nie ma i se ne vrati.

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @PanTehu 13 grudnia 2024 11:32
13 grudnia 2024 15:26

ha,ha,ha - ten żart to o mnie! Jestem żoną muzyka.

Nagłośnić prawidłowo instrument akustyczny, to dopiero sztuka. Pozdrawiam wszytkich poszukiwaczy dobrych kolumn.

zaloguj się by móc komentować


Maginiu @BeaM 13 grudnia 2024 01:20
13 grudnia 2024 16:16

Z ambitnymi audiofilami rozmowa o sprzęcie nie ma sensu, bo mają takie pojęcie o elektroakustyce, jak ja o chińskim balecie.

Podstawowyn problem w elektroakustyce nie jest sprzęt, ale ucho ludzkie. Ucho ludzkie jest narządem, którego charakterystyki słuchania nie są jednoznacznie mierzalne. Nawet u tego samego  człowieka zmieniają się mocno w zależności od natężenia dźwięku, a u wszystkich ludzi także bardzo wyraźnie wraz z wiekiem.  Są dostępne  setki wykresów z takimi charakterystykami w specjalistycznej literaturze. Podobnych problemów ze słuchem człowieka jest mnóstwo. Człowiek młody, tak do dwudziestu lat, słyszy (statystycznie) dźwięki w zakresie 16 do 20.000 Hz.  A np ja, stary dziadyga, słyszę od 25 do ok. 12.000 Hz. Sprawdzałem to nie raz na dobrych słuchawkach odsłuchując testowe płyty. Pamiętam też jak kiedyś, jako dziecko bawiłem się takim małym mosiężnym dzwoneczkiem - moja babcia spytała: co on tak brzydko stuka? Już nie słyszała tych wszystkich wyzszych harmonicznych, które nadawały mu piękne btzmienie... Spada także  z wiekiem  zakres dynamiki dźwięku, jaki ucho toleruje. 

Druga podstawowa rzecz: jeżeli będziemy odtwarzać  ten sam utwór  z dwoma różnymi poziomami głośności - ale nie zmieniając aupełnie charakterystyki przenoszonego pasma dźwięków -m to przy cichym odsłuchu utwór będzie wyraźnie  pozbawiony  niskich tonów i nieco mniej tonów wysokich,  w porównaniu do odsłuchu głośnego. Kiedyś, kiedyś, w sprzęcie takim trchę lepszym montowany był dlatego dodatkowy przycisk "loudness", który przy zmniejszaniu głośności automatycznie podbijał tony niskie. Teraz jest to dla superaudiofila niewybaczalna zbrodnia. 

Prawdziwy audiofil swoje wie: ma być lampowy wzmacniacz (dwa monobloki, każdy na pojedynczej lampie pracujące w klasie A), broń Boże jakielkolwiek regulacji barwy dźwięku (to profanacja wierności dźwięku) gramofon na winyle, głośniki o wysokiej efektywności (bo brakuje mocy na wzmacniaczach), wszystko podłączone jak najdroższymi kablami (niektórzy z nich twierdzą nawet, że rozpoznają, czy kabel nie został odwrotnie podłączony do gniazd).  Ja wiem jedno - nie mogę tago długo słuchać. Zawsze  taki sprzęt podczas prezentacji rozkręcony jest na maksa do granicy wyraźnie słyszalnych zniekształceń wzmacniacza i brzmi... męcząco. A co najmniej kiepsko.

Jakby co - w swoim życiu sporo lampowych wzmacniaczy własnorecznie skonstruowałem i wiem dobrze jakie mają ograniczenia. A zacząłem jeszcze w liceum - ze sześćdziesiąt lat temu...

Audifilski temat jest bardzo obszerny, ale  w większości opanowany przez nawiedzonych czy też nieco zakompleksionych  ludzi - chcą za wszelką cenę udowodnić, że to właśnie oni zgłębili te tajemnice poznania co dobre , a co złe.

Moim zdaniem najlepiej jest gdy audiofil nie stoi na baczność przed swoim sprzętem,  lecz odtwarza muzykę  w taki sposób, że sprawia mu to przyjemność.

zaloguj się by móc komentować

zkr @Maginiu 13 grudnia 2024 16:16
13 grudnia 2024 16:35

> lecz odtwarza muzykę  w taki sposób, że sprawia mu to przyjemność.

To jest podobnie jak wszelkie "eksperckie" dyskusje o winach.
Ktore wino jest najlepsze?
To proste - to ktore nam smakuje.

Skoro Pan zna "bebechy" sprzetu, mam dwa pytania.

Pierwsze to to czy zgodzi sie Pan, ze gdy szukam wzmacniaczy (mam na mysli oczywiscie "tranzystory") to tylko tych zbudowanych na elementach dyskretnych czy moze jednak "scalaki" gdzies po drodze nie sa takim problemem?

Druga sprawa - temat plyt winylowych. Mysle (to jest moja prywatna opinia), ze w czasach gdy sprzet do "obrobki" dzwieku jest cyfrowy, czyli mamy po drodze od mikrofonu gdzies etap przetwarzania A/C to gdzies ten sens posiadania gramofonu niknie.
Nie wiem czy mam racje ale gramofon na sens gdy mamy dostep do plyt z czasow "analogowych".

> Z ambitnymi audiofilami rozmowa o sprzęcie nie ma sensu, bo mają takie pojęcie o elektroakustyce, jak ja o chińskim balecie.

Ja bym dodal jeszcze jedno - mysle, ze inaczej sie rozmawia z audiofilem, ktory nigdy nie gral na jakims instrumencie a inaczej z takim, ktory chociaz przez chwile gral.
Pisze o sobie - dalem sie kiedys wpuscic w zachwycanie sie tzw. parametrami sprzetu ale od czasu gdy zaczalem pykac na basie pewne tematy w dyskusjach audiofili zaczely mi sie wydawac smieszne.
OK, takim audiofilem nie jestem ;) Mi zalezy na sprzecie, ktory jak najmniej "wycina" z oryginalnego zapisu i jak najmniej "dodaje od siebie". Mysle, ze za kilkanascie tysiecy juz powoli mozna kupic taki sprzet na rynku wtornym.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @orjan 13 grudnia 2024 14:31
13 grudnia 2024 18:18

Ale Wojskowe Zakłady Radiotechniczne w Czernicy istnieją do dziś jako Wojskowe Zakłady Łączności. Wiele rzeczy se ne vrati, ale akurat dziedzictwo dobrych konstruktorów sprzętu nie upadło, nie tylko że np. taka Unitra się podniosła, ale kontynuują to firmy, wcześniej garażaowe, a dziś tak wydesignowane, że nawet czasem stron w j.polskim nie mają, bo sprzdają na rynki zagraniczne. raczej problem zaczyna być w drugą stronę - robi się duuuża podaż. 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @Perseidy 13 grudnia 2024 15:26
13 grudnia 2024 18:19

No proszę, choć jeden kobiecy głos i to kogoś, kto rozumie problemat :)

zaloguj się by móc komentować

zkr @BeaM
13 grudnia 2024 18:36

Wrzuce Pani film, ktory, mam taka nadzieje, sie spodoba:

RADMORYNA

zaloguj się by móc komentować

BeaM @Maginiu 13 grudnia 2024 16:16
13 grudnia 2024 18:38

Z tym, co pan napisał o uchu to święta prawda - ono jest niezbędne i albo się ma ten słuch albo zatrudnia akustyka przy tworzeniu sprzętu. Pan Krzysztof, o którym piszę, kiedy eksperymetuje choćby przy konstrukcji głośników posługuje się w dużej mierze czymś niemierzalnym, bo właśnie odczuciami swojego ucha, a nie trzymaniem się jakichś parametrów. Co do zmian w słuchu z wiekiem, to ciężko mi się z panem zgodzić, bo ja np. coraz lepiej słyszę, wręcz cierpię na nadsłyszalność, ale tłumaczę to tym, że organizm nadrabia, gdy wzrok siada. Poza tym jak się ćwiczy jakiś organ, to on się usprawnia. Wiem, bo odzyskiwałam mozolnymi ćwiczeniami węch po covidach i chyba nawet mam lepszy niż przed. Pisze pan o rozkręcaniu sprzętu na maksa przy prezentacjach.. Tak może często jest, ale nie zawsze i wiele zależy jeszcze od akustyki samego pomieszczenia, o co tam się dźwięk odbija i jak rozchodzi. Nie wiem, skąd takie złe opinie o audiofilach, ale często uważani są za oszołomów i wariatów. Ja mam same pozytywne wrażenie z kontaktow nimi, ale to dlatego może, że nie prowadzę fachowych rozmów :) 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @zkr 13 grudnia 2024 18:36
13 grudnia 2024 18:43

O, dziękuję, zapowiada się ciekawie! Może i inni skorzystają :)

zaloguj się by móc komentować

zkr @BeaM 13 grudnia 2024 18:43
13 grudnia 2024 18:45

> O, dziękuję, zapowiada się ciekawie! Może i inni skorzystają :)

Zapodala Pani bardzo ciekawy temat.
Ja o tym moge do rana a nawet dluzej :D

zaloguj się by móc komentować


BeaM @zkr 13 grudnia 2024 18:50
13 grudnia 2024 19:52

Dobrze się zaczyna: „Bardzo serdecznie witam miłośników i przeciwników polskiego sprzętu.." Chyba też tak powinnam zacząć moją notkę :)

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @BeaM
13 grudnia 2024 20:09

... gdzieś jest, lecz nie wiadomo gdzie.

w piwnicy, komórce ... egzemplarz miesięcznika STEREOPHILE sprzed ponad ćwierć wieku, z kilku stronicowym wywiadem z Hiroyasu Kondo (*). Pomiędzy kolumnami tekstu była tam reklama jakiegoś dzieła marki AUDIO NOTE. Nazwy nie pamiętam, ale doskonale zapamiętałem największy napis Check Your Wallet.

Fajnie było wrócić te ćwierć wieku.

 

(*) To jest prawie na 100 tłumaczenie tego wywiadu. Poznaję po srebrnym akapicie.

 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @MarekBielany 13 grudnia 2024 20:09
13 grudnia 2024 21:07

O, od kolegi Szemisa, z którym ja kiedyś robiłam wywiad i dowiedziałam się, czym jest świerk akustyczny, czyli drewno rezonansowe. Akapit o srebrze to jest to - niech sobie wszyscy nazywający audiofilów oszołomami przeczytają. Mi się podoba też fragment o scenie z filmu „Siedmiu samurajów" Kurosawy, gdzie pokazane są ich maszerujące cienie, a zrobione jest to tak, że  - jak twierdzi pan udzielający wywiadu - w czasie tej sceny dokładnie wiadomo, co każdy z tych samurajow myśli. To chyba najlepsza metafora omawianych tu spraw, niestety chyba niedostępna koledze cbrengland. ;)

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @BeaM 13 grudnia 2024 21:07
13 grudnia 2024 21:16

Szemisa znalazłem szukając HK'san.

Ten San i podawanie/rytuał kartonika ...

Jest lepiej, kiedy odezwie się: wiem.

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @BeaM 13 grudnia 2024 21:07
13 grudnia 2024 21:31

To jest schemat z porucznika kolombo.

cbrengland wspominał o swoich zmaganiach ze skrzypcami. A każdy Czech powie że gra na houslach.

 

zaloguj się by móc komentować

Traube @BeaM 13 grudnia 2024 18:38
13 grudnia 2024 21:36

Trochę brak konsekwencji w Pani rozumowaniu. Gdyby to było tak proste z tym ćwiczeniem zmysłów, to wystarczyłoby wzrok potrenować i nie musiałby się słuch wyostrzać

zaloguj się by móc komentować

Traube @BeaM
13 grudnia 2024 21:38

Trochę brak konsekwencji w Pani rozumowaniu. Gdyby to było tak proste z tym ćwiczeniem zmysłów, to wystarczyłoby wzrok potrenować i nie musiałby się słuch wyostrzać

zaloguj się by móc komentować

Traube @BeaM
13 grudnia 2024 21:40

PS. Jakoś mi wpisywanie komentarzy szwankuje. Po raz kolejny wkleiło się tylko pierwsze zdanie, choć w okienku miałem dłuższą wypowiedź. Stąd dwa razy ten sam komentarz. Poddaję się. :-)

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @zkr 13 grudnia 2024 16:35
13 grudnia 2024 22:37

Pierwsze to to czy zgodzi sie Pan, ze gdy szukam wzmacniaczy (mam na mysli oczywiscie "tranzystory") to tylko tych zbudowanych na elementach dyskretnych czy moze jednak "scalaki" gdzies po drodze nie sa takim problemem?

To co napiszę brzmi jak wymysły zupełnego  audiofilskiego przygłupa, ale naprawdę dobry wzmacniacz to musi być mocno ciężka cegła. Najlepsze audiofilskie końcówki mocy, by mieć zapas w odtwarzaniu mocnych kopnięć na niskich częstotliwościacj, potrzebują potężnych zasilaczy, których głównym elementem jest duży, ciężki, wydajny prądowo transformator. A to sa koszty. Producenci próbują to w rózny sposób ominąć, oszukać, z różnym skutkiem. Dając mniejszy transformator, ale zasilający stosunkowo duży "magazyn energii" w postaci kondensatorów elektrolitycznych o jak największej pojemności.  Taki układ wytrzymuje nieźle serię pojedyńczych niskotonowych uderzeń, ale poddaje się przy grubych, długo wybrzmiewających  muzycznych fragmentach. Trzeba pamietać, że częstotliwości poniżej 250 Hz to 90% zapotrzebowania na moc.

Dobry jakościowo, wydajny wzmacniacz musi mieć zbudowaną końcówkę na elementach dyskretnych - tylko takie da się prawidłowo sparować, zestroić. No i schłodzić...

Ja obecnie używam starą rodzinę Technicsa, słabo cenioną przez audifilów i raczej słusznie. Taka końcówka mocy ma masę ok. 10 kg i jedna, mimo nominalnie sporej mocy 2x120W , grała tak sobie.  Więc u mnie są teraz takie dwie, pracują w tzw. biampingu (razem prawie 0,5 kW) i taki układ mając dobra  (podwójną)  wydajność gra... nieźle. Kiedyś, kiedyś, w czasach PRL-używałem mało znanego wzmacniacza PA-428 (tylko eksport - proszę go  wygooglać), trochę dziwoląg w tamtych czasach, ale miał masę ponad 20 kg i grał super - nie miał żadnych ograniczeń (choć miał liczne inne wady). Obecnie czołowe Technicsy (marka ożyła) w pełni cyfrowe to masa po 25 kg - on na pewno nie ma ograniczeń prądowych.

Czyli - nie kupujmy lekkich wzmacniaczy...   :)

Druga sprawa - temat plyt winylowych. Mysle (to jest moja prywatna opinia), ze w czasach gdy sprzet do "obrobki" dzwieku jest cyfrowy, czyli mamy po drodze od mikrofonu gdzies etap przetwarzania A/C to gdzies ten sens posiadania gramofonu niknie. 

To prawda, obecnie wszystko co się wydaje na winylach, jest "skażone" konwersją cyfrową, często wielokrotną. Więc tu argument o sterylnym zachowaniu zapisu analogowego całkowicie upada.  Winyl dla znawcy jest cenny chyba raczej ze względu na charakterystyczne  nostalgiczne  brzmienie, wynikające z błedów prowadzenia igły w rowku płyty.  Jeśli do tego dodamy lampowu wzmacniacc , który zawsze wprowadza  duże, ale charakterystyczne dla siebie  zniekształcenia harmoniczne - to otrzymujemy nostalgiczne brzmienie z drugiej połowy dwudziestego wieku. Do tego można jeszcze dodać odpowiednie głośniki - nie wysmukłe, materiałowo wyżyłowane konstrukcje tytan), ale duże skrzynie  w stylu vintage, z celulozowymi  i jedwabnymi membranami, gdzie niskotonowy garnek ma średnicę 15". Na czymś takim posłuchać winyla nagranego w NRD  w Amidze w latach sześćdziesiątych z Django Reinhardtem - oj, to byłoby coś...

 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @Traube 13 grudnia 2024 21:36
13 grudnia 2024 22:43

No właśnie z tym wzrokiem jest nieco trudniej. To znaczy można trenować bardziej/łatwiej patrzenie na świat, spostrzegawczość, kojarzenie obrazow, ocenianie ich (np. jakości estetycznych), niż trenować sam narządu wzroku. Ale nie poddaję się i kupiłam nawet książkę do leczenia wzroku metodą dr. Batesa. Niestety nie mogę się za nią zabrać, bo cały czas wlepiam wzrok w monitor :)))

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @BeaM 13 grudnia 2024 18:38
13 grudnia 2024 23:26

 Co do zmian w słuchu z wiekiem, to ciężko mi się z panem zgodzić, bo ja np. coraz lepiej słyszę, wręcz cierpię na nadsłyszalność, ale tłumaczę to tym, że organizm nadrabia, gdy wzrok siada.

Ma Pani zadatki na wybitnego audiofila - oni cierpią właśnie taką przypadłość, czyli nadsłyszalność.  Bo jednak - prędzej czy później -  nikogo nie omijają różne przypadłości zwiazane z wiekiem. Choć wierzę, że słyszy Pani coraz lepiej, ale czy nie jest  to "lepiej"  czymś,  co można nazwać "więcej", a może nawet nawet "mądrzej"?  Wszak z  wiekiem wiele się traci, ale też dużo się zyskuje.  

Są proste, szybkie i obiektywne metody na zbadanie swego słuchu.   Dodam jeszcze jedną historię -  pamiętam jak w liceum chodziliśmy ze szkołą do Fiharmoni na koncerty szkolne. I raz prowadzący przedstawiał nam jakim to instrumentem są organy. Między innymi pokazał jaki najniższy i najwyższy dźwięk mogą wydać organy. Było to 16 i 16.000 Hz.  Wtedy słyszałem te dźwięki.  A teraz - sprawdzałem, mam testowe płyty i dobre słuchawki - mogę o tym tylko pomarzyć.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @zkr 13 grudnia 2024 18:36
14 grudnia 2024 12:04

Jeszcze raz dziękuję za link - obejrzałam cały film, wcale nie z grzeczności hehe, bo okazał się szalenie wciągający i wzruszający, zresztą jednemu z bohaterów też zrosiło się oczko w pewnym momencie. To niesamowite, jak ci ludzie walczycli o jakość tego sprzętu w warunkach pełnego komunizmu i z jakim zaangażowaniem i cierpliwością budowali go. Poza wszystkim uwielbiam te smaczki językowe: „wszystkie elementy zweryfikowano pod względem zimnych lutów', „dużym zagadnieniem było szortstkowanie", „dzięki badaniom niszczącym na tzw. wytrząsarkach"... dla mnie czysta poezja :)))))

zaloguj się by móc komentować

zkr @BeaM 14 grudnia 2024 12:04
14 grudnia 2024 15:42

> Jeszcze raz dziękuję za link - obejrzałam cały film, wcale nie z grzeczności hehe, bo okazał się szalenie wciągający i wzruszający

Ciesze sie, ze film sie podobal. Ciekawie opowiedziana historia.

> To niesamowite, jak ci ludzie walczycli o jakość tego sprzętu w warunkach pełnego komunizmu i z jakim zaangażowaniem i cierpliwością budowali go.

Mnie zastanawia czy nie zostala zerwana, nie wiem czy poprawnie to okreslam, ciaglosc pokoleniowa. To znaczy czy ci inzynierowie, technicy mieli komu przekazac swoja wiedze? W paru obszarach nasza elektronka jeszcze dziala (radmor czy optoelektronika dla wojska) ale z dawnej Unitry to chyba nic nie zostalo(?).

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @orjan 13 grudnia 2024 14:31
14 grudnia 2024 16:32

Nooo,nie na ''jakichś''  enerdowskich głośnikach,to były kultowe do dziś  głośniki RFT  L3401. Miały doskonałe brzmienie i wydajność.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @zkr 14 grudnia 2024 15:42
14 grudnia 2024 16:45

Unitra się odrodziła! Oto link:

https://unitra.com/pl

 

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @BeaM 14 grudnia 2024 16:45
14 grudnia 2024 17:37

> Unitra się odrodziła! Oto link:

Normalnie nie kupuje ale gdy zobaczylem te okladke to od razu wzialem :)



OK, reaktywowano marke. Ale chlopaki robia dobra robote. Dobrze, ze sa tacy pasjonaci z pomyslem na biznes.

Chociaz spotkalem sie z opinia, ze bardzo drogo sprzedaja te swoje produkty (i to mowia ludzie, ktorzy sie wychowali miezy innymi na sprzecie dawnej Unitry). Nie wiem czy maja racje, nie znam szczegolow budowy tych produktow - to przeciez zalezy miedzy innymi od jakosci uzytych podzespolow etc. Nie podoba mi sie to podejscie. Niech sobie kupia "chinczyka" wtedy...

zaloguj się by móc komentować

orjan @DYNAQ 14 grudnia 2024 16:32
14 grudnia 2024 20:04

Dla mnie żyjącego wtedy w kajdanach komunizmy jakość rzeczy zaczynała się za żelazną kurtyną.

Nie, żebym ja osobiście cierpiał jakieś groźne prześladowania. Sztuka polegała na regularnym znikaniu z horyzontu miejscowej bezpieki. Teraz, przed kojarzącymi wszystko komputrami, człowiek nie zejdzie z widoku Saurona. W tym sensie stałem się nomadą. Gdy więc konstruktor powiedział, że to będą doskonałe głośniki z dederówka, to musiał dać słowo, że zagadają.

TYlko uwaga, te głośniki w fabrycznych kolumnach były do kompletu takiego estradowego zestawu nagłośnieniwego Vermona chyba model Regent. Nb.: u wrocławskich ówczesnych adeptów bluesa dobrą opinią cieszyły się organki Vermony. No, ale ten zestaw dla nas, to Marek Wall sam, po swojemu zaprojektował wszystko od zera: wzmacniacz, mikser i kolumny (4 szt.). Przy okazji zastosował jakieś bajery, że efekt był pseudo kwadrofoniczny.

https://www.wallaudio.de/en/

W każdym razie, gdy później w Warszawie działałem w pewnym klubie studenckim i prorektor obiecał pieniądze na sprzęt, a w państwowym handlu dostępna była tylko właśnie ta Vermona (tania!), to już strachu o badziewie nie było. Trochę była lipa z jej sprężynową kamerą pogłosową i tylko z niej korzystając trzeba było zachować umiar.

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @BeaM
14 grudnia 2024 20:15

Chociaz spotkalem sie z opinia, ze bardzo drogo sprzedaja te swoje produkty.  Są  drogie, ale zastosowane rozwiązania techniczne i wyjątkowo szerokie,  rzadko spotykane możliwości adaptacyjne tego sprzętu  i walory użytkowe (wzmacniacze, gramofony, odtwarzacz CD) uzasadniają te ceny.  Natomiast kolumny głolośnikowe to trochę nie moja bajka. W opisach sprzętu rozpisują się, że kładą nacisk na nawiązanie do tradycji, czyli do stylu vintage, a tymczasem konstrukcja kolumn jest tego zaprzeczeniem.  Tuylko wygląd do tego nawiązuje.

Ale SN to chyba  nie miejsce aby rozpisywać się  o technicznych rozwiązaniach audio......

zaloguj się by móc komentować

zkr @Maginiu 14 grudnia 2024 20:15
14 grudnia 2024 20:39

Przede wszystkim dziekuje za obszerna odpowiedz na moj poprzedni komentarz :)
(zanim odpowiem musze cos sprawdzic)

Co do nowej Unitry - czyli sprzet jest wedlug Pana wart pieniedzy. Dla mnie ta opinia jest wazna bo Pan zna temat jako elektronik.
Ci moi znajomi, ktorzy krytykowali sprzet sa osluchani, jeden nawet jest muzykiem-amatorem (amator ale gral te 30 lat na basie), mieli wiele "sprzetow" ale watpie czy potrafiliby wymienic na przyklad jakis element na plycie. Wiec takie zakladanie z gory, ze nasz sprzet nie jest wart tych pieniedzy jest dla mnie dziwne.
Kompleks wobec Zachodu?

> Ale SN to chyba  nie miejsce aby rozpisywać się  o technicznych rozwiązaniach audio......

A dlaczego nie? :) Jezeli Gospodarz pozwoli? ;)
Ile mozna o polityce... ;)
A Pani Beata chyba tez lubi te tematyke :)

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @BeaM
14 grudnia 2024 21:56

Unitra to była czebol. W Koreii (nie na koreii) to się udało. MTU'ung umarł od palenia papierosów szłangtsi (double hapiness).

Następca powołał koty.

Różnokolorowe do łapania.

 

Dzwięku nie będzie.

To jest przykład, jak osiem lat można utopić.

 

 

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @orjan 14 grudnia 2024 20:04
14 grudnia 2024 22:01

W Warszawie w pewnym klubie studenckim robiłem za miksera przy Vermonie 1000...

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @DYNAQ 14 grudnia 2024 22:01
14 grudnia 2024 22:06

Ale ten umiał grać i trąbić.

Na rogu ?

 

 

zaloguj się by móc komentować


orjan @DYNAQ 14 grudnia 2024 22:01
14 grudnia 2024 23:10

Ale w jakich latach, bo może się wtedy spotkaliśmy? Zwłaszcza, gdybyś przypadkiem miał na imię Marek

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @orjan 14 grudnia 2024 23:10
14 grudnia 2024 23:32

Nie, Maciej.  klub ''Mechanik''.. Cinia.''Janusz Maciuszkin''.. FLBB...

zaloguj się by móc komentować

orjan @DYNAQ 14 grudnia 2024 23:32
14 grudnia 2024 23:44

No to nie. U mnie  "Hades" w gmachu głównym SGPiS. Miał swoje wzloty. Chyba w 1977 r. został tam zlikwidowany. Może nieco wcześniej, ale mnie już wtedy w Warszawie nie było.

zaloguj się by móc komentować

orjan @orjan 14 grudnia 2024 23:44
14 grudnia 2024 23:53

A tego Mechanika w przedziale lat 1972-1977 nie kojarzę. Może powstał później, bo kojarzyłbym raczej. Nawet, gdybym tam nie bywał. Wtedy, choć na mniejszą skalę, też odchodził clubbing.  A klub na Narbutta pewnie wpisałaby się w trasę pielgrzymkową klubowiczów.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @Maginiu 14 grudnia 2024 20:15
15 grudnia 2024 00:09

Póki co nie ma cenzuy na te tematy tutaj :). CO do UNITRY to bylam w tym roku na prezentacji ich produktów i odsłuchu. Wzmacniacz , gramofon, i odtwarzacz trzymają poziom, rozkwitłyby jednak przy innych głośnikach, myślę... 

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @BeaM 15 grudnia 2024 00:09
15 grudnia 2024 10:56

Wzmacniacz Unitry oferuje unikatowe rozwiązania, bardza, bardzo rzadko stosowane nawet przez czołowe firmy.  Np. wbudowany przedwzmacniacz dla gramofonów z wkładką typu MC (moving coil - ruchoma cewka). Tego typu wkładki dają bardzo niski sygnał, więc wymagają wejścia o bardzo wysokiej czułości.  Generalnie wkładki MC to produkty klasy high end, bardzo drogie, zwykle trzeba dokupić dodatkowy przedwzmacniacz o odpowiedniej czułości (też bardzo drogi), aby  można było używać taką wkładkę. A u  pyk! naciskamy włącznik i jest wejście na MC.  Drugie rzadko spotykane w nawet najlepszych produktach  audio rozwiazanie, to zastosowanie jako opcja wejść zbalansowanych (symetrycznych) - ta technika przesyłania sygnału narodziła się i jest stosowana w sprzęcie profesjonalnym, w studiach nagraniowych itp. Pozwala na redukcję zewnętrznych zakłóceń na przewodach, w sytuacji, gdy przesyłane sygnały mają bardzo niskie wartości. No i najważniejsza rzecz w tej konstrukcji - całkowita separacja obu torów sygnałowych, łącznie z wbudowaniem dwóch niezależnych zasilaczy.

Unitra zaimponowała mi też instrukcją użytkownika.  Jak krowie na rowie pokazano, jak można podłączyć do tego wzmacniacza (bo tu można!) kolumny nie tylko w systemie bi-wire, ale bi-amping. Brawo, brawo, pierwszy raz natykam się na taki opis w instrukcji wzmacniacza. 

Dla mnie pewną wadą jest brak układu we-wy dla podłączenia magnetofonu. Magnetofon przeżywa teraz pewien renesans, jest bowiem jedynym urządzeniem pozwalajacym zapisać i odtwarzać analogowy sygnał.

zaloguj się by móc komentować

Paris @orjan 14 grudnia 2024 23:44
15 grudnia 2024 11:11

Ten  ,,Hades,,...

...  to  jeszcze  w  latach  `80-tych  dzialal  !!!

 

Ja  sie  tam  wybieralam,  ale  jak  sujka  za  morze,  i  w  koncu  sie  nie  wybralam  bo  niezbyt  pochlebna  opinie  mial  ten  klub.  Wtedy  ,,krolowaly,,  Hybrydy,  Stodola,  Park,  troszke  Remont.

zaloguj się by móc komentować

Maginiu @Paris 15 grudnia 2024 11:11
15 grudnia 2024 12:30

Do Hadesu chodziłem z dziewczynami z akademika SGPiS-u, który zlokalizowany był fóg Al. Niepodległości i Narbutta.  Załapałem sieę, bo w akademiku był radiowęzeł i w zestawie radiowęzła był magnetofon "Tonette", zepsuty, ja go zreperowałem na prośbę kumpla z SGPiS-u, a potem nagrywałem w domu taśmy z muzyką i z moim pożal się Boże komentarzem, i odtwarzałem w akademiku. Z kolei w "Mechaniku" bywałem - jako student Polibudy na Narbutta. Najlepsze były wieczorne  soboty w piwnicach Starej Technologii róg Narbutta i  Sw. A. Boboli. W pozostałe dni działała  tam stołówka, gdzie królował żurek na płuckach i wątróbka z cebulą...

W Stodole pierwszy raz byłem jeszcze jako uczeń liceum, zlokalizowana wtedy  była  w dużym baraku  na ówczesnym Placu Zwycięstwa, na tyłach Ministerstwa Kultury. Nie miałem jako uczeń tam wstępu, ale taki jeden student  smalił  cholewki do mojej starszej siostry, więc wykorzystałem sytuację i na jego legitymację dostałem się - trzęsąc się ze strachu -  na koncert Czerwonych Gitar.  Reklamowali sie wtedy hasłem "My w Polsce gramy najgłośniej". No faktycznie, gfrali tak, że nogawki spodni furkotały mi, kiedy stanąłem w osi kolumny basowej. Pamiętam też z tej Stodoły olbrzymi szkielet śledzia zqawieszony pod sufitem. 

Stare dzieje...

zaloguj się by móc komentować

orjan @Paris 15 grudnia 2024 11:11
15 grudnia 2024 13:30

Może i działał jeszcze w latach 80-tych. Ja już tego nie oglądałem. Mój ogląd zaczął się w 1972 a skończył się w lecie 1977. Z klubów przez Ciebie wymienionych, to Hybrydy w tym okresie były calkowicie zamknięte. Krążyły plotki, że raz, czy dwa, niejako w "konspiracji" odbyły się tam imprezy zamknięte. Remont działał od 1973. Natomiast ze Stodołą mam nieodparte wrażenie, że ciotka Wiki ma błędne informacje, że Stodoła na Batorego działała od 1972. Może budowa była wtedy odebrana, ale dobrze pamiętam, że co najmniej przez rok, może aż dwa lata ruchu tam nie było. W każdym razie ruchu estradowego i - nazwijmy - dyskotekowego. Być może potrzeba było czasu na uformowanie się tam nowego "ośrodka kierowniczego" z przewagą już pokolenia dzieci ówczesnych (?) czerwonych włodarzy Polski. Pamiętam te cezury czasowe, bo przez to ekstra koniunkturę imprezową dostały ten Hades i Medyk na Oczki, a nawet Karuzela na Jelonkach. Natomiast z Parkiem to jest nieporozumienie, bo - o ile się potem dowiedziałem - SGPiS (teraz SGH) zamykając Hades, podstawił strudentom jako zamienną taką i już Parku nie było "na wsiegda". prowizorkę własnościową, łamane przez dzierżawną, nazwaną Park. Po czym, wziął ją od studentów z powrotem na inne cele. Niemożliwe wydaje mi się, aby oba kluby SGPiS działały równolegle. No, ale - ewentualnie - to byłyby już lata, w których uwolniłem się już od Warszawy.

Czy Hades miał niezbyt pochlebną opinię? Oczywiście tak, ale to z przyczyny siermiężnego wyposażenia i - last but not least - dlatego, że wyłączony był w nim alkohol, bo klub był wewnątrz budynku uczelni. Poza tym, klub ten chętnie gościł również młodzież niestudencką. Przez to był nieco inny "socjologicznie". Z tym, że był całkowicie bezpieczny dla wszystkich gości. Burdy między gośćmi nie zdarzały się. W każdym razie nie raz, nie dwa, klub ten miał frekwencję większą, niż blisko sąsiadująca z nim Stodoła. Na pewno muzykę miał lepszą niż Stodoła od niejakiego Adama Halbera.

 

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @Maginiu 15 grudnia 2024 12:30
15 grudnia 2024 14:13

No popatrz, więc mogliśmy otrzeć się o siebie.

Te Tonetki to były całkiem niezłe magnetofony w swoim czasie. Ale w latach 70-tych zostały wyparte przez licencyjne Grundigi. Ja jeszcze przez czas jakiś używałem Tonetki jako improwizowany przedwzmacniacz do mojego gramofonu Dual. A może to była czeska Tesla? Już nie pamiętam.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Maginiu 15 grudnia 2024 12:30
15 grudnia 2024 14:23

Te ówczesne stołówki studenckie, to też jest temat czekający na swojego co najmniej Dickensa. Student, gdy przypadkiem przepił wszystkie pieniądze do końca miesiąca, a nie miał karty stołówkowej prosił i dostawał obiad tzw. bezmięsny. Składała się na to zupa do oporu, ziemniaki surówka i podwyższona ilość sosu plus kompot. Samemu zdarzało mi się korzystać więc wiem. Po prostu podchodziło się do okienka i: "bezmięsny proszę". Panie natychmiast łagodniały i biedny student mógł nawet na kawałeczki mięsa trafić w tym sosie.

Ech ...

zaloguj się by móc komentować

BeaM @Maginiu 15 grudnia 2024 10:56
15 grudnia 2024 14:44

No proszę, o tych zaletach bebechów Unitry nie wiedziałam. A za instrukcję - faktycznie duży plus. Z zakulisowych newsów podczas pokazu w Unitrze mogę powiedzieć, że trwają prace nad samodzielnym przetwornikiem DAC. Czy będzie premiera za rok, to się okaże, ale miło to słyszeć. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @Maginiu 15 grudnia 2024 12:30
15 grudnia 2024 14:45

...  ja  juz  chodzilam  na  Batorego  !!!

Przez  3-5  lat  mojego  chodzenia  po  dyskotekach  bylo  fajnie  -  tam  zreszta  poznalam  mojego  pierwszego  meza,  ale  potem  sie  tam  skiepscilo.  Wpuszczali  za  duzo  ludzi,  czulam  sie  tam  jak  sledz  w  beczce,...  do  tego  smrod  od  papierochow,  bo  palili  nawet  na  sali  ze  szlugiem  w  zebach.  To  bylo  okropne  i  dalismy  sobie  spokoj  z  ta  ,,Stodola,,.  Potem  juz  chodzilismy  tylko  od  czasu  do  czasu,  ale  to  juz  nie  bylo  to,...

...  bo  wolnosc  ma  swoje  prawa  i  tyle. 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @MarekBielany 14 grudnia 2024 21:56
15 grudnia 2024 14:48

Panie Marku, wymiękłam przy próbie egzegezy Pana komentarza, może ktoś z kolegów mi pomoże pojąć, jakie jest jego przesłanie... 

zaloguj się by móc komentować

Paris @orjan 15 grudnia 2024 13:30
15 grudnia 2024 15:14

Napewno  dzialal,...

...  bo  czasami  ktos  z  towarzystwa  wspominal  zeby  pojsc  do  Hadesu.  I  wlasnie,  chyba,  z  powodu  tych  ,,niestudenckich  gosci,,  -  bo  fama  glosila,  ze  zaczeli  sie  tam  schodzic  ,,kolorowi  i  pedaly,,  -  jakos  omijalismy  ten  Hades  szerokim  lukiem,  a  przeciez  byl  on  o  rzut  beretem  od  Stodoly.

Medyk  z  kolei  juz  sie  konczyl,  a  o  Karuzeli  wspominac  to  byl  obciach...  w  Hybrydach  zaczely  odbywac  sie  tzw.  imprezy  zamkniete.  Raz  bylismy  na  takiej  imprezie,  ale  to  bylo  nieporozumienie.  Pozostal  Park,  ktory  ,,slynal,,  z  tego,  ze  przychodzil  tam  Dziekanowski.  Zdarzylo  sie,  ze  kiedys  po  wygranym  meczu  postawil  on  drinka  wszystkim,  ktorzy  siedzieli  przy  barze  i  akurat  wtedy  ,,zalapalam  sie,,  na  drinka  od  Dziekanowskiego,...  ale  i  Park  jakos  szybko  sie  zwinal...  chyba  nawet  nie  dotarl  do  `90  lat,  juz  nie  pamietam  nawet.

Potem  jeszcze  byl  epizod  z  dyskoteka  Planet,  ktora  sie  otworzyla  w  biurowcu  Nowotko  na  Jelonkach,  ale  to  byl  KOSZMAR,...  ostra  muzyka  rock`owa,  mnostwo  swiatel  stroboskopowych  i  laserowych.  Po  2  godzinach  bylam  autentycznie  CHORA...  cala  niedziele  nie  moglam  do  siebie  dojsc,...  tak  ,,uzylam  tej  disco,  ze  powiedzialam  sobie  NIGDY  WIECEJ  czegos  takiego.  No  i  dyskoteka  ta  szybciutko  sie  zwinela,  chyba  nawet  z  pol  roku  nie  przetrwala.

A  potem  to  juz  byly  francuskie  dyskoteki,...  ale  to  inna  bajka.  

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @Paris 15 grudnia 2024 15:14
15 grudnia 2024 15:48

"Kolorowi i pedały"? To dla mnie za nowina. Raz bramkarze patrolujący tereny samej już uczelni natknęli się na dwie lesbijki. Kulturalnie i dyskretnie wyprosili nie za upodobania, lecz za wejście na teren zakazany. Takie wejścia groziły (i to na poważnie) odebraniem klubu przez rektora. Natomiast w Stodole przy scenie po prawej stronie, ile razy byłem, pięknie, choć aż na granicy naturalności tańczył pewien ładny mężczyzna, ale nie został mi przedstawiony.

Jakby fama głosiła, że tzw. git ludzie, to owszem, ale w klubie byli potulni jak baranki i w zasadzie bawili się między sobą. Wystarczyło Zmarszczenie brwi bramkarza. Nigdy też nie słyszałem (a musiałbym przynajmniej od Milicji) o napaściach po wyjściu z klubu. Z wieloma rozmawiałem. Tak naprawdę, to byli młodzi robotnicy i licealiści i popatrz: Ja swoje wspomnienia osobiste kończę latem 1977 r. A co ta młodzież wspólnie ze studentami i absolwentami uczelni robiła latem głupie trzy lata później?

zaloguj się by móc komentować

orjan @Paris 15 grudnia 2024 15:14
15 grudnia 2024 16:14

Karuzela skończyła się jakoś przed połową lat 70. Ja wtedy mieszkałem w tych drewnianych Jelonkach studenckich. Piękne czasy. A było to tak, że do remontu szły kolejne piętra tego żeńskiego akademika, gdzie @Maginiu naprawiał Tonetkę. Z piętra akurat remontowanego przesiedlono dziewczęta na Jelonki. Rany! Ile one się opierały?

Po jakichś dwóch miesiącach stwierdziły (same to zrozumiały), że chwyciły Pana Boga za nogi. Po prostu, na każdą przypadało tam chyba ze 20 studentów w wieku "poborowym". Im nie było już po co rozrabiać w Karuzeli, bo centrum rozrywkowe "rozmieniło się" na wiele pokojów dziewczęcych. Kultura imprez była tam o niebo wyższa. Jednocześnie zniknęło studenckie chuligaństwo a miejscowej Babci spadły obroty. Koleina na 20 cm głęboka, latami wydeptana w murawie stadionu w kierunku do Babci zaczęła zarastać. Nie pomogło nawet dopuszczenie zapłaty bezgotówkowej w postaci korepetycji dla wnuczka. Już wcześniej dawała gorzałę pod zastaw legitymacji studenckiej. W każdym razie, w następnym roku te dziewczęta awanturowały się, że nie dadzą się ruszyć z tych Jelonek. I udało im się. Plus dosiedlono nowe, bo remont pierwszego piętra opóźnił się. Karuzela nie miała szansy.

zaloguj się by móc komentować

Paris @orjan 15 grudnia 2024 16:14
15 grudnia 2024 17:21

Fajne,...

...  a  dzis  juz  niewiele  zostalo  po  tamtych  Jelonkach  i  po  Karuzeli,  kilka  budynkow  doslownie,  dookola  zabudowane  nowymi  blokami  mieszkalnymi.  Kwestia  czasu  jak  i  te  reszte  lyknie  jakis  ,,deweloper,,  !!!

Na  jednym  z  rogow  tego  osiedla,  pamietajacym  czasy  budowlancow  palacu  kultury  w  Warszawie  od  lat  wybudowany  jest  Ratusz  gminy  Bemowo.  Jeszcze  parenascie  lat  temu  w  Karuzeli  bylo  takie  pileczkowe  miejsce  zabaw  dla  dzieci,  Kolorado  sie  to  zwalo  i  tez  nie  przetrwalo  dluzszego  czasu,  i  juz  go  od  dawna  nie  ma.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Paris 15 grudnia 2024 17:21
15 grudnia 2024 19:31

W latach 2000 i dalej dowiedziałem, że jedno z górnych stanowisk uczelnianych administracji na Jelonkach sprawował Andrzej Korbel. Był szeroko znany i rozpoznawany, bo IQ miał chyba czterocyfrowe, a pierwszą cyfrą raczej nie był jedynka (ani zero). Jednak był przy tym inwalidą po Heinego - Medinie. Wtedy akurat bywałem z krótkimi wizytami w Warszawie i obiecywałem sobie, że następnym razem wpadnę na ploty. No, ale następnym razem, następnym razem, czyli mañana, mañana, aż dowiedziałem się, że Andrzej zmarł. Tak to się realnie odbywa.

zaloguj się by móc komentować

Jimmy @BeaM
15 grudnia 2024 20:15

Nie zapominajmy o Eugeniuszu Czerwińskim, twórcy Cerwin Vega! :)

W dźwięku liczy się dźwięk! I jego subiektywne odczytywanie!

Na snobiźmie audiofilskim żerują chmary sępów! Dlatego jakość dźwięku niekoniecznie jest proporcjonalna do ceny. Odsłuchy na audio show, własne poszukiwania w pełni to potwierdziły!

Ale czasami nie da się po taniości! Gdy dołożyłem kable za ca 5 tysięcy od razu poczułem skok jakości! 
 

Ale czasami trafi się , zwłaszcza na rynku vintage , rarytas za grosze kładący na łopatki słonie za dziesiątki tysięcy!

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @BeaM 15 grudnia 2024 14:48
15 grudnia 2024 20:39

uciekali na wschód. 

Nie jest lepiej.

P.S.

stoję sobie za węgłem .

z gorzałeczką i bębnęm.

 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @Jimmy 15 grudnia 2024 20:15
15 grudnia 2024 21:43

Oczywiście, że jakość dźwięku nie zawsze jest proporcjonalna do ceny, ale to, co pan nazywa „chmarą sępów żerującą na snobiźmie audiofilskim" ja nazywam kreowaniem rynku. Dobrze, że taki właśnie snobizm istnieje. Ubogaca ludzi, którzy zaczynają przykładać wagę do jakości, a ci po drugiej stronie stają na rzęsach, żeby uatrakcyjnić swoje prdukty, rozwijać technologie (konstrukcje, materiały). Widzę same plusy. 
Co do tych rarytasow vintage - pełna zgoda. Dlatego mi na ostatnim Audioshow podobał się najbardziej sprzęt Beloguroffa skonstruowany w oparciu stare Tannoy RED z lat 60. 

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @orjan 15 grudnia 2024 16:14
15 grudnia 2024 23:22

Atmosfera  kultury emanowała  na Jelonkach  tak silnie,że nawet milicjanci grzecznie stali w kolejce do Babci... A na marginesie- nie wiedziałem że te domki na Jelonkach były przywiezione  z Oberkommando Heeren w Mamerkach , gdzie robiły za koszary.

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @Jimmy 15 grudnia 2024 20:15
15 grudnia 2024 23:30

Wzmacniacz MV 3 , NRD...

zaloguj się by móc komentować

orjan @DYNAQ 15 grudnia 2024 23:22
16 grudnia 2024 06:58

Ja też nie wiedziałem. Mówiono na nie "domki fińskie". Pewnie dla maskirowki. Teraz jakoś zgodziły mi się wspomnienia, bo mieszkając w nich, trudno było uwierzyć, że zbudowali je Rosjanie. Nawet uwzględniając zużycie eksploatacyjne do lat 70 tych, funkconowały znakomicie i jeśli porównywać w tej kategorii, to żaden inny akademik nie miał nawet do skoku.

Zupełnym wyróżnikiem był brak portierni; każdy miał w kieszeni własny klucz. No i to zagospodarowanie terenu. Coś więcej niż park w kierunku ogrodu botanicznego że względu na bogactwo różnorodności nasadzeń. Letnie imprezy na kocykach pod własnymi oknami i tak dalej.

Nie słyszałem, aby tam odbywały się jakieś włamania. U mnie stał zestaw stereo, płyty, bo mój współmieszkaniec dorabiał jako disc-jockey, plus telewizor kupiony na spółę. Pewnego lata wchodziliśmy i wychodzliśmy na miasto wyłącznie przez okno, bo tędy było zaważalnie bliiżej do przystanku. Okno było więc tylko przymykanie. I nic!

Zanim przyprowadziły się dziewczęta, imprezy na trawce miały, bywało, epicki przebieg. Raz mało nie pobiłem się z pewnym oszczepnikiem z kadry, bo zabroniłem mu odnosić butelki na śmietnik za domkiem metodą oszczepniczą, tj. rozbieg i rzut pustą butelką nad domkiem.

Były czasy ...

zaloguj się by móc komentować

Paris @orjan 16 grudnia 2024 06:58
16 grudnia 2024 07:12

...  no,  Ameryka  !!!

zaloguj się by móc komentować

orjan @Paris 16 grudnia 2024 07:12
16 grudnia 2024 07:23

Kiedyś czytałem taką polską powieść sensacyjną, akcja za Gierka, w której ścigany bohater - agent antykomunistyczny ukrywał się na tych Jelonkach. Skutecznie.

Taki temat marnuje się!

 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @orjan 16 grudnia 2024 07:23
16 grudnia 2024 11:11

Tak, tak z tych Państwa tutaj różnych wspominek ( i komentarzy jak orjana z wpisu u Pointblacka o Pink Floyd) niezły film można by nakręcić

zaloguj się by móc komentować

Jimmy @BeaM 15 grudnia 2024 21:43
16 grudnia 2024 17:10

Uwielbiam muzykę i tzw sprzęt.  Nie czuję się znawcą, mam tylko trochę doświadczeń, parę anegdot.

Kiedys rozmawiałem z akustykiem teatralnym , super rozmowa, uświadomił  mi, że parametry  profesjonalnego sprzętu z założenia to inny świat niż audiofilskie zabawki. Dał mi wtedy pozłacanego  jacka  na pamiątkę rozmowy, w pubie , był z niesamowicie klasową dziewczyną , wszyscy mu zazdrościliśmy :)

Z kolei znajomy producent wzmacniaczy wytłumaczył mi, że na Audio Show musi wystawić się z reprezentacyjnymi kolumnami, które gorzej grały od jego monitorów studyjnych za 4 tysiące , czyli w tym świecie za grosze. To on użył słowa "voo doo" na cały ten audiofilski rynek. I opowiedział o niemieckim właścicielu dużego sklepu, który sklep zamknął i zaczął produkować piramidki poprawiające dźwięk za 1000 marek :)  Świetnie się sprzedawały , chociaż znawcy nie widzieli różnicy :)

Tak czy inaczej najważniejsze są odsłuchy . Kiedyś po rajdzie odsłuchowym po warszawskich salonach , wielu salonach, doszedłem do wniosku, że dziesiątki kolumn, których wysłuchałem, brzmiały  jak dosłownie masowa tandeta, włącznie z tymi za 20-30 tysięcy. Tak - to jest voo doo dla snobów i frajerów. Jedyny zestaw który mnie poruszył, na Batorego, podstawkowe Dynaudio za 50 tysięcy z japońskim niszowym odtwarzaczem i wzmacniaczem  hybrydowym , razem zestaw za 150 tysięcy. To naprawdę grało.

Często ludzie pytają na forach o sprzęt, co z czym połączyć itp. Zawsze wybijam im z głowy przypadkowe kombinacje. Nic nie zastąpi odsłuchu i świadomego wyboru. Przy odrobinie zaangażowania można np z używek złożyć rewelacyjny sprzęt za ułamek jego pierwotnej wartości. Ale trzeba pamiętać, że rasowego, dobrze grającego sprzętu jest w tłumie raczej mniej niż więcej, dlatego chybił trafił nie da efektów.

zaloguj się by móc komentować

BeaM @Jimmy 16 grudnia 2024 17:10
16 grudnia 2024 18:42

A to dobre z tymi piramidkami :) Prawdą też jest, że po zmasowanych odsłuchach, tak jak np. po 120 pokojach na Audioshow, to już słuch bardzo szybko potrafi ocenić i porównać. Ja pod koniec imprezy to już wchodzę do takich pokoi, dźwięk uważam za średni (w porównaniu z tymi najlepszymi, oczywiście) i mogę w zasadzie po 30 sekundach wyjść, ale zostaję nieco dłużej, żeby wystawcy nie było przykro :) Co do Dynaudio - to też potwierdzam, spędziłam tam dłuższy czas w ich sali, pogadałam dłużej z sympatycznym przedstawicielem na nasz region i doceniam czystość dzwięku, jakąś taką włąśnie skandynawską prostotę. 

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @BeaM
16 grudnia 2024 19:32

Na wystawie nie byłem, ale spytam: 

czy były ślepe testy elektroniki i n.p. fortepianu za 100k ?

Innych instrumentów nie mieszam, bo poza bębnami to coś trzeba umieć.

 

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @MarekBielany 16 grudnia 2024 19:32
16 grudnia 2024 19:34

> bo poza bębnami to coś trzeba umieć.

Oj, nie zgodze sie :)

Slyszalem na zywo:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Peter_Erskine

zaloguj się by móc komentować

Paris @orjan 16 grudnia 2024 07:23
16 grudnia 2024 19:36

Kto  by  pomyslal,  ze...

...  na  tych  moich  Jelonkach  tyle  sie  dzialo  !!!

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @zkr 16 grudnia 2024 19:34
16 grudnia 2024 19:42

łomatko ...

ale Erskina nie było na wystawie ?

isn't it

 

P.S.

jak w południe sprawdzałem te 100k, to są dolne stany średniego elektroni-mechani-cznego pianina.

A gdzież mu do forte.

:)

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @MarekBielany 16 grudnia 2024 19:42
16 grudnia 2024 19:45

> ale Erskina nie było na wystawie ?

Ja tak ogolnie - bebny to trudny temat :)

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @BeaM
16 grudnia 2024 19:48

A tak wogóle, to poza małą literą 'w' to tytuł jest wspaniały: SMD .

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @BeaM
16 grudnia 2024 20:08

a tam wdzięki.

> Bodnar to ten minister z czarnym podniebieniem?

справді!

Jak bardzo przypomina wesołego sanitariusza ?

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @BeaM
16 grudnia 2024 20:11

a tam wdzięki.

> Bodnar to ten minister z czarnym podniebieniem?

справді!

Jak bardzo przypomina wesołego sanitariusza ?

 

 

zaloguj się by móc komentować

zkr @MarekBielany 16 grudnia 2024 20:11
16 grudnia 2024 20:19

> Jak bardzo przypomina wesołego sanitariusza ?

Jakies tam podobienstwo jest

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @zkr 16 grudnia 2024 20:19
16 grudnia 2024 20:46

dla mnie porażające, tak jak po drugim brzegu.

Tu nie jestem pod wrażeniem.

Jakies tam podobienstwo jest

ale jest wesoły i kto ma kop do dupy ?

 

P.S.

z ostatniej chwili emil wedel poprzez te pączki się zjadał. chrum chrum ...

zaloguj się by móc komentować

orjan @DYNAQ 15 grudnia 2024 23:22
16 grudnia 2024 22:11

Z dedykacją dla @DYNAQ, dla @Maginiu i nieustająco dla @Paris (do samochodu).

Apoteoza dawnego studiowania:

 

zaloguj się by móc komentować

orjan @orjan 16 grudnia 2024 22:11
16 grudnia 2024 22:28

i jeszcze (nie mogę sie powstrzymać). Polski tytuł: Syzyfowe prace.

Dobranoc. Owocnej nocy. Jak żegnał gości pewien disc-jockej we wrocławskich T-kach.

zaloguj się by móc komentować

Pointblack @BeaM 12 grudnia 2024 22:48
17 grudnia 2024 22:53

Nic sie nie stało. Bereziński, Brzeźnicki, Brzeziński, Berezowski, Breżniew... To chyba wszystko herb Sas II, poza ostatnim nazwiskiem. ;-)

Breżniewem byłem w przedszkolu, w podstawówce Zbereźnickim, a w liceum (aż do teraz) Berezem. Fajnie, że się rozruszał ten portal pod względem muzycznym. 

zaloguj się by móc komentować

BeaM @Pointblack 17 grudnia 2024 22:53
17 grudnia 2024 23:15

Ale mnie rozbawileś - masz poczucie humoru i dystans do siebie master level.
Już dawno chciałam spisywać perełki autokorekty telefonicznej, a tak z internetu mi się przypomniał kwiatek:  
- Oglądam stan dupy.
- ????
- Stand-upy

zaloguj się by móc komentować

Paris @orjan 16 grudnia 2024 22:11
18 grudnia 2024 00:27

Dzieki  bardzo,  Orjan`ku,...

...  do  samochodu  to  jest  SUPER  EXTRA  !!!

zaloguj się by móc komentować

orjan @Paris 18 grudnia 2024 00:27
18 grudnia 2024 06:42

Żyjemy w drodze.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować